Codziennie rano nakładam na twarz warstwy mojej kultury. Najpierw serum wpływu społecznego, krem wymogu wyglądania młodziej, na koniec pod oczy miksturę pozytywnego nastawienia i wizualizacji sukcesu. Na to makijaż. Trzy kolejne farby malujące mnie na kolor radości, pewności siebie, gotowości…